Rola nowoczesnego oprogramowania w budowaniu startupu

Startup to pojęcie zdobywające coraz większą popularność. W tym artykule dowiesz się najważniejszych rzeczy na temat startupów. Poznasz też relację pomiędzy biznesem, a nowoczesnymi narzędziami technologicznymi.

28.03.2024 |  Błażej Żyliński

Czym jest startup?

Istnieje wiele definicji startupu. Za najbardziej trafną uważam następującą: “startup to przedsięwzięcie ukierunkowane na weryfikację hipotezy biznesowej”.
Hipoteza biznesowa jest reprezentowana przez model biznesowy, rynek zbytu, profil klienta etc.

Przedsięwzięcie nie jest jednoznaczne z firmą lub inną formą zorganizowanej przedsiębiorczości. Nie jest to cel sam w sobie. Celem startupu nie jest też opracowanie nowej technologii. Technologia jest tylko i aż narzędziem do weryfikacji i egzekucji hipotezy biznesowej. Im szybszy potencjalny wzrost zysków tym lepiej.  To bardzo ważny postulat, który często inżynierowie i naukowcy pomijają. Z ich punktu widzenia naturalnym działaniem jest opracowywanie autorskich technologii. W skrajnych przypadkach to odkrywanie koła na nowo.  Jeżeli przewaga konkurencyjna startupu wynika z technologii, to zazwyczaj nie ze zmiany jej podstaw czy paradygmatu. Najczęściej jest to twórcze połączenie istniejących już fragmentów techniki, ale w nowym zastosowaniu.

Po co tworzyć startupy?

Dla pieniędzy. Idea jest taka, żeby w tani sposób testować (walidować) hipotezy biznesowe. Niski koszt wynika zazwyczaj z tego, że twórcy startupu (ang. founders) realizują go początkowo własnymi zasobami. Często są to inżynierowie, naukowcy czy programiści. Ich praca według stawek rynkowych jest droga. W momencie gdy robią to za darmo we własnym zakresie, często po godzinach, ten zwykle dominujący koszt znika.

Trzymając się założenia, że nasza hipoteza biznesowa zakłada bardzo szybki wzrost przychodów przy niewielkim wzroście kosztów bieżących (operacyjnych), potencjalna inwestycja w taki biznes jest bardzo opłacalna. Inwestycja polega na tym, że zespół założycielski oddaje część udziałów w swoim biznesie inwestorom w zamian za środki pieniężne. Może być to np. inwestor prywatny lub fundusz inwestycyjny.

Inwestorzy przed podjęciem decyzji o inwestycji bardzo duży nacisk kładą na zespół założycielski. To zespół decyduje o tym, że startup przetrwa i osiągnie sukces. Kadry to zasób najcenniejszy. Niejednokrotnie to wysoce wykwalifikowani specjaliści. Ich czas jest drogi dlatego pożądane jest uzbrojenie ich w dobre narzędzia usprawniające pracę np. nowoczesne oprogramowanie. Wykorzystanie gotowych narzędzi to nie tylko oszczędność czasu. Dopracowane algorytmy, interfejsy i biblioteki dają nam pewność, że narzędzia działają prawidłowo. Dzięki temu możemy skupić na istocie potrzeby biznesowej, którą chcemy zaspokoić.

 Sam Isaac Newton powiedział: “Jeśli widzę dalej, to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów”. Oddał w ten sposób hołd swoim poprzednikom wskazując, że bez ich odkryć nie dokonałby własnych - jak się później okazało - przełomowych w historii nauki. Podobnie jest z tworzeniem nowych technologii. Zawsze będziesz bazować na okryciach poprzedników i zdobyczach tysięcy lat cywilizacji. Jeżeli ktoś raz opracował daną metodę, model matematyczny czy algorytm nie ma sensu tworzyć lub okrywać go na nowo. Dlatego powstały środowiska programistyczne takie jak MATLAB, dzięki którym mamy swobodę korzystania z tego, co opracowały poprzednie pokolenia inżynierów i naukowców.

Startup biedny ceni sobie każdą złotówkę, a bogaty każdy grosz

Bardzo często - nie tylko na początkowym etapie rozwoju - startupy stosują tzw. bootstrapping. To podejście polegające na finansowaniu rozwoju ze środków własnych. Wymaga ono dbania o budżet, rygoru finansowego i uważnego wydania każdej złotówki czy dolara. Dyscyplina finansowa to nie tylko oszczędności, ale i zwiększanie wydajności pracy. Odpowiednie narzędzia do zarządzania, kontroli zasobów czy środowisko programistyczne ułatwiające pracę, to podstawowe źródła oszczędności i wydajności.

Szczupłe fundusze skłaniają założycieli do zaciągania różnego rodzaju długów. Jednym z nich jest dług w wymiarze finansowym, ale jeszcze częściej to dług technologiczny. Występuje wtedy, gdy wdrażamy i sprzedajemy produkt lub usługę opartą o niedoskonałą jeszcze technologię. Dług technologiczny może gwałtownie rosnąć wraz ze skalowaniem biznesu. Skalowanie to w uproszczeniu zwiększenie przychodów i poszerzanie działalności. Często wiąże się to ze wzrostem liczby klientów. Dług technologiczny może się ujawnić poprzez przyrost prac serwisowych, problemy z wydajnością, przeciążenie infrastruktury itd. Dotyczy to zarówno produktów opartych o hardware, jak i software. Dług technologiczny jest instrumentem niejednokrotnie zastępującym dług finansowy. Łatwo go zaciągnąć, ale bywa o wiele kosztowniejszy niż klasyczny kredyt w banku. Stosując gotowe, nowoczesne narzędzia możesz istotnie zmniejszyć ten dług lub w ogóle go uniknąć.

 Oprogramowanie inżynierskie pozwala na przeprowadzenie wcześniejszych symulacji oraz dokładniejsze i szybsze zaprojektowanie docelowego rozwiązania. Ograniczamy wtedy kosztowną metodę prób i błędów. Skracamy również czas wejścia produktu na rynek, a czas to pieniądz, szczególnie w przypadku dynamicznie rozwijających się technologii opartych np. o sztuczną inteligencję. Zakup oprogramowania może być jednak potencjalnie zbyt kosztowny dla oglądającego każdy grosz startupu. To potencjalna bariera, ale na szczęście jest sposób by ją pokonać.

Po co ktoś wspiera startupy?

Wiele firm oferuje swoje produkty i usługi taniej dla startupów. Jest to korzystne dla obu stron. Startup oszczędza pieniądze, dzięki czemu może przeznaczyć środki na szybki rozwój. Dostawca kreuje rynek i wspiera innowacyjne rozwiązania. Uzyskuje też cenne dane rynkowe. Jeżeli startup się rozwinie, prawdopodobnie zakupi na większą skalę sprawdzone już w boju produkty od tego samego dostawcy. Z drugiej strony, startup i tak nie byłby w stanie kupić produktu po cenach rynkowych. Ponadto, wiele startupowych historii zaczyna się jeszcze na studiach. Pierwsze koncepcje powstają dzięki dostępowi do bezpłatnych, studenckich wersji oprogramowania np. MATLABa. Źródłem innowacji nie są tylko studenci,. To również doktoranci i naukowcy pracujący na uczelniach i w instytutach badawczych.

 W obu przypadkach ujawnia się wyzwanie związane z dalszym rozwojem pomysłu. Opuszczenie murów uczelni czy instytutu wiąże się z koniecznością inwestycji w bezpłatne dotąd oprogramowanie. Alternatywą jest napisanie własnych bibliotek lub korzystanie z tańszych zamienników. To jednak żmudna, dodatkowa praca. Nie dość, że musimy nauczyć się obsługi nowego narzędzia, to jeszcze trzeba przepisać dotychczas wytworzony kod czy ponowić symulacje w innym środowisku.

Jak już wspominałem, startupy weryfikują hipotezy biznesowe. Słowo hipoteza wskazuje na niepewność, a co za tym idzie ryzyko niepowodzenia. Rozumiejąc to ryzyko, firma MathWorks proponuje startupom bardzo atrakcyjne warunki zakupu licencji na MATLABa i Simulinka w ramach programu MathWorks Startup Suites Program. Szczegółowe informacje uzyskasz na stronie producenta. MATLAB to nie tylko narzędzie do tworzenia cyfrowych prototypów. Świetnie nadaje się do symulacji i analizy danych. Trudno wyobrazić sobie lepszy pakiet do symulacji elektroniki, układów elektromechanicznych, robotyki czy analizy sygnałów z czujników. To częste wyzwania technologiczne, z jakimi mierzą się startupy.

Jak widzisz, startupy to gra oparta o proste założenia. Jej podjęcie wymaga dużej odwagi i wiary w to, co się robi. Sukces w tej grze to też kwestia szczęścia, niezależnych od nas czynników i znalezienia się w odpowiednim miejscu i czasie. Szczęściu możesz jednak pomóc rozwijając swój pomysł świadomie, z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi i korzystając z okazji takich, jak program MathWorks Startup Suites Program.

Potrzebujesz pomocy?

Chcesz dowiedzieć się więcej o naszej ofercie oprogramowania firmy MathWorks? Skontaktuj się z naszym specjalistą.

Przejdź do kontaktu


Błażej Żyliński  

 Autorem artykułu jest Błażej Roch Żyliński, który łączy świat nauki i biznesu. Specjalizuje się w obszarach sztucznej inteligencji, Internetu Rzeczy, zarządzania energią, inteligentnych miast, robotyki i kosmonautyki. Entuzjasta technologii kwantowych.

Treść